Archiwum listopad 2003


lis 28 2003 niebo
Komentarze: 2

na miasto spadla chmura. wszystko teraz plywa we mgle, a marzenia staja sie rzeczywistoscia. piatek. teraz nie ma roznic. wszyscy szukaja drogi, nie udajac, ze potrafia sie odnalezc. ale ja w tym zamieszaniu widze siebie. chmury zajmuja moja glowe, ale wystarczy miec to swiatlo nadziei, by odnalezc wlasne szczescie. jestem, trwam. plywam w niebie, ktore zeszlo na ziemie. widocznie ono jest po prostu tutaj. po co szukac go po zyciu? moze jest ono teraz i nie ma nic ponad to. mamy wszystko- dobro, zlo, ustanowione przez wiekszosc. najwazniejsze, ze mamy wybor.

jamagija : :
lis 24 2003 jestem
Komentarze: 0

powrocilam ze swiata szalenstwa psychicznego w szalenstwo normalnosci. zamiast stracic resztki agresji, ktora rodzila sie przez caly poprzedni tydzien, czuje ze cos jednak z niej zostalo, kumuluje sie i wybuchnie, nie wiem tylko kiedy. dzisiaj patrzac na ulicy, na mijajace mnie osoby czulam niechec do wlasnego braku tozsamosci na tak ogromnym swiecie. ona we mnie jest, ale jakie ma znaczenie, jesli tylko ja o tym wiem? jednostki zlewaja sie w calosc tworzac zbita mase. jestem tylko fragmentem obecnej rzeczywistosci, beze mnie swiat nie bylby tym samym swiatem, ale w ogromie tej calej ukladanki nikt nie zauwazylby mojego braku. ale trwam. zyje po trochu przeszloscia, terazniejszoscia i w koncu przyszloscia, choc wiem, ze kiedys stanie sie to wszystko jednym- tym co bylo, minelo i nie wroci. na szczescie magia pozwala przeniesc sie do swiata, w ktorym nie ma czasu, a pragnienia sie spelniaja. dobrze, ze w moich staraniach o przetrwanie lacze sie z ludzmi, ktorzy maja te same pragnienia, ktorych kocham. to dla nich zyje, jako calosc stanowimy potege nic nie znaczaca dla innych, a tak wazna dla nas samych... to tez jest nasz swiat... przy czym kazdy jest indywidualnoscia, nie stanowimy nieswiadomych swego istnienia cial...czego chciec wiecej? czlowiek zawsze majac jedna rzecz nie cieszy sie z tego co ma, ale zaluje, ze nie ma innych. doceniam to co jest, jednak chce wiecej. mam w glowie stworzony swiat, do ktorego daze, a ktorego nie bedzie... tak jak katolicy wiare w zycie po smierci.....tylko, ze oni wierza, ze to nastapi, a ja wiem, ze moja idea sie nigdy nie spelni... zostanie tylko dla mnie...ale to tez duzo, prawda?

jamagija : :
lis 21 2003 a moze mnie nie ma....
Komentarze: 0

no i wrocilam. jestem. jak wampir wysysam zycie z pozostalosci wyobrazni innych ludzi... taaakk... w koncu od tego sa piatki. pozbieram mysli, albo je porozkladam po calej glowie, ubiore sie w szklana kule i powedruje do swiata. jeszcze pare chwil i uwolnie sie z tej przekletej klatki. swoje zmartwienia odkladam na polke z przykrymi wspomnieniami i uciekam. teraz liczy sie tylko to, by nie zapomniec o swiadomosci, ktora tak latwo przeciez zgubic. ale nie. ja po prostu nastawiam swoj umysl na czestotliwosc odbierajaca to, co najlepsze, najwazniejsze......w o l n o s c......

jamagija : :
lis 20 2003 spokoj
Komentarze: 1

wstalam. przetarlam oczy. jest dobrze.papieros. kawa. spokoj. w mojej glowie spokoj, w sercu tylko zostalo troche tesknoty za tym czego nie mam, a na co czekam. jakie to dziwne, ze czlowiek wlasnie serce wybral jako narzad, w ktorym trzymaja sie uczucia i marzenia. ciekawa symbolika... co by nie powiedziec to ono nas napedza i bez niego zycie jest skonczone. no a tak jak w milosci za myslenie sie nie odpowiada, prawda? no, ale coz, sama sobie winna jestem... wiec o milosci nie bedzie. dzisiaj mialam ciekawy sen. zylam w swiecie magii. moje zaklecia naprawde dzialaly, ale przestrzen w jakiej sie znalazlam, wcale tego nie wymagala..... bylo tam wszystko czego chcialam. nie chodzi mi oczywiscie o cos materialnego, poprostu swiat wypelniony przyjemnymi doznaniami, a w srodku ja. cudowne barwy, metafizyka....uuuffff. a teraz powrot do ciala. czekam do jutra. piatek pozwala mi o wszystkim zapomniec, sprowadza na ziemie i kaze sie bawic. wpadam wtedy w wir totalnie zmaterializowany. ale takie sa realia. jeszcze tylko pare zajec na uczelnii i myk.....uciekam. dobrze, ze nie jak kiedys w smierc. tam jest tylko pustka, nikomu nie radze, a wiem co stwierdzam. zycie moze i jest podle, ale jedyne. skoro juz tutaj jestesmy, to warto byloby zostac do konca w tym lebenswelcie, aby sprawdzic chociaz, czy mozna znalezc sie wyzej. zreszta, co by na to wszystko nie powiedziec, potrafie sie cieszyc i doceniac piekne chwile. to dla nich sie zyje.

jamagija : :
lis 17 2003 anioly umarly
Komentarze: 0

smutno mi. anioly dawno juz umarly. we mnie zostala tylko pustka. brakuje mi tych chwil dziecinstwa, ktore byly tak niewinne i wesole. teraz zostaja mile wspomnienia i chora rzeczywistosc. budze sie co rana, zakladajac swoje nienaturalne cialo i wypowiadam wyzwanie samej sobie. a czym wlasciwie jest natura w swiecie plastiku i obludy? najchetniej przeszlabym sie nago ulica nie patrzac na innych, w swojej kuli obronnej. zawsze jest ze mna. ochrania. dlaczego wszyscy ukrywamy sie za systemem, w ktorym nas wychowano? kazdy tak na prawde w sobie ma wlasny swiat, do ktorego ucieka w chlodna noc, gdy nie ma gwiazd, gdy jest samotny, ale ciiiiii....... boimy sie ukazac prawdziwego ja, zajmujemy sie rzeczami, ktore wcale nie czynia naszego zycia lepszym......warto? ja tez powoli zanikam, w normalnosci tak totalnie nienormalnej, ustanowionej przez wiekszosc, nie da sie czuc dobrze. substytutem przyjemnosci staje sie uciekanie w ogromny nalog wykorzystywania sytuacji, gdy nikt nas nie widzi. upiamy sie mysla i alkoholem, co piatek czy sobote, odrywajac sie od tego co niby szczescie mialoby nam przyniesc. dlatego przestaje szukac, brak mi nadziei. SYSTEM, w ktorym mnie wychowano nie bierze pod uwage ludzi ktorzy przyznaja sie do mocy wlasnej wyobrazni. teraz tez uciekne, jak wszyscy, ale tym razem do swiatla, ktore narodzilo sie w mojej glowie, chwila. ulotna. zaraz. bedzie. przeszloscia.

jamagija : :