anioly umarly
Komentarze: 0
smutno mi. anioly dawno juz umarly. we mnie zostala tylko pustka. brakuje mi tych chwil dziecinstwa, ktore byly tak niewinne i wesole. teraz zostaja mile wspomnienia i chora rzeczywistosc. budze sie co rana, zakladajac swoje nienaturalne cialo i wypowiadam wyzwanie samej sobie. a czym wlasciwie jest natura w swiecie plastiku i obludy? najchetniej przeszlabym sie nago ulica nie patrzac na innych, w swojej kuli obronnej. zawsze jest ze mna. ochrania. dlaczego wszyscy ukrywamy sie za systemem, w ktorym nas wychowano? kazdy tak na prawde w sobie ma wlasny swiat, do ktorego ucieka w chlodna noc, gdy nie ma gwiazd, gdy jest samotny, ale ciiiiii....... boimy sie ukazac prawdziwego ja, zajmujemy sie rzeczami, ktore wcale nie czynia naszego zycia lepszym......warto? ja tez powoli zanikam, w normalnosci tak totalnie nienormalnej, ustanowionej przez wiekszosc, nie da sie czuc dobrze. substytutem przyjemnosci staje sie uciekanie w ogromny nalog wykorzystywania sytuacji, gdy nikt nas nie widzi. upiamy sie mysla i alkoholem, co piatek czy sobote, odrywajac sie od tego co niby szczescie mialoby nam przyniesc. dlatego przestaje szukac, brak mi nadziei. SYSTEM, w ktorym mnie wychowano nie bierze pod uwage ludzi ktorzy przyznaja sie do mocy wlasnej wyobrazni. teraz tez uciekne, jak wszyscy, ale tym razem do swiatla, ktore narodzilo sie w mojej glowie, chwila. ulotna. zaraz. bedzie. przeszloscia.
Dodaj komentarz